wiersz 5
To nie ja żyję.
Ja tylko siedzę obok siebie..
I przez ciemne okulary oglądam siebie, swoje życie
Oglądam swoje wspomnienia!..
Tym. Na co dzień żyje..
Siedząc tak obok siebie, zaglądam głębiej w swe życie.
I cóż widzę?..
Tylko sam żal wkoło mnie i nic poza tym…
Wspomnieniami jestem tam,
gdzie Ty byłaś zemną..
gdy moje oczy mogły patrzeć na Ciebie.. lecz?
ja to wszystko zniszczyłem!!!
Dlaczego nie wiem…
Przez te wszystkie lata, które razem spędziliśmy,
wszystko niszczyłem wkoło i niszczę do tej pory..
Gdy Ty byłaś zemną:
To ja tego nie doceniałem, nie miałem pojęcia,
Kim ty dla mnie jesteś, i co dla mnie znaczysz…
Teraz po Twoim odejściu, tak bardzo pragnę,
choć Ciebie przeprosić…
choćby porozmawiać, choć powiedzieć tobie jedno tylko słowo..
tak bardzo chciałbym Ciebie przeprosić… choćby porozmawiać
tylko chwile krótką chwile…
nie wiem czy Ty mi to kiedykolwiek wszystko wybaczysz…
moja złość, i to że tak bardzo słabo Ciebie kochałem…
Jak bym mógł to naprawić, jak to mogę teraz zmienić..
Może wtedy byś wróciła.. tutaj do mnie….
Żal żal i jedną wielka pustka tylko to odczuwam po Twoim odejściu…
Tak bardzo ciężko, gdy dzień się zaczyna, rozpocząć nowy dzień bez Ciebie..